Chyba jestem lekko zacofana. W wolnych chwilach nie siedzę w internecie tylko czytam książki albo rozwiązuję krzyżówki. Mogę to robić godzinami. Dobra książka, do tego ciepła herbata albo dobre piwo, i mam zagospodarowaną każdą wolną chwilę. Ostatnio odkryłam jeszcze jeden przyjemny sposób na jesienne wieczory. Są to łamigłówki sudoku. Wciągnęły mnie maksymalnie. Zaczęłam oczywiście od tych najprostszych, ale jak już załapałam o co chodzi, to robię wszystko co mi w rękę wpadnie. Czasami nad jedną łamigłówką siedzę dobrą godzinę. Mam nadzieję, że z czasem będę je rozwiązywać znacznie szybciej. One jednak niesamowicie rozwijają myślenie. Z każdym sudoku widzę, że umiem się bardziej skoncentrować, że myślę szybciej i bardziej efektywnie. Po trochę też zarażam nimi swojego syna. Na szczęście lubi matematykę, ma bardzo ścisły umysł, więc szybko załapał co i jak. Jeśli mu się nie znudzi, to myślę, że niedługo będzie w tym lepszy ode mnie. Wtedy poszukam nowej rozrywki. Na pewno jest jeszcze sporo ciekawych łamigłówek.